Od 6 października 2017 roku na ekranach polskich kin możemy podziwiać polsko-brytyjski film pt. „Twój Vincent” autorstwa Doroty Kobieli oraz Hugha Welchmana. Jest on jedyny w swoim rodzaju, ponieważ jako pierwszy na świecie został animowany techniką malarską. Film trwa 90 minut i składa się z około 65 000 obrazów namalowanych przez ponad stu najlepszych artystów.
Fabuła filmu dotyczy życia i tragicznej śmierci jednego z największych i najwybitniejszych malarzy w historii-Vincenta van Gogha. Potrzebne informacje i motywy z życia Vincenta twórcy uzyskali z listów malarza do jego brata Theo. Na ich podstawie zrekonstruowali zapierającą dech w piersiach historię, która podbija świat. Bohaterami dzieła są postacie z obrazów artysty. Muzyka stworzona przez Clinta Mansella nie ma sobie równych. Bardzo dobrze oddaje nastrój filmu. Aktorzy, którzy użyczyli swoich głosów animowanym postaciom, zasługują na wielką pochwałę i wyróżnienie. Szczególnie Robert Gulaczyk, który wcielił się postać Vincenta van Gogha. Jego znakomita gra aktorska pozwoliła odbiorcom wczuć się w postać malarza i przenieść się do małego francuskiego miasteczka Auvers-sur-Oise, gdzie tworzył . W mediach i światowej prasie możemy doczytać się wielu opinii polskich i zagranicznych krytyków filmowych. Oto kilka z nich : „ to porywające dzieło sztuki i wciągający kryminał w jednym”, „film inny niż wszystkie”, „ imponujący hołd dla van Gogha”, „ wielki triumf polskiej animacji”.
Uważam, że „Twój Vincent” to wzruszająca opowieść o trudach ziemskiego życia, sztuce i braterskiej miłości. Mogę śmiało przyznać, że to jeden z najpiękniejszych filmów jakie przyszło mi obejrzeć i zrecenzować. Film wzbudził we mnie wiele emocji. Ekranizacja burzliwej historii życia van Gogha wywołała u mnie smutek, wzruszenie żal i wielką zadumę. Niedocenienie, krytyka, odrzucenie doprowadziły tego wybitnego artystę do klęski. Tak wiele zależy od naszych słów. Wypowiedziane bez namysłu, mogą zniszczyć drugiego człowieka. Każdy twórca potrzebuje publiczności dla swoich dzieł, wrażliwy człowiek wsparcia i zrozumienia. Niestety Vincentowi w czasie, który był mu dany, zabrakło tego wszystkiego. Na szczęście jego niezwykłe dzieła zapewniły mu podziw i nieśmiertelność. Dzięki nim wciąż żyje w ludzkiej pamięci i pokazał wszystkim „co ten nikt nosi w swoim sercu”.