28 września 1977 roku w Zamościu odnotowano najniższą dotychczasową temperaturę we wrześniu: – 6 stopni Celsjusza. Na całe szczęście, w Goszczanowie, podczas wycieczki integracyjnej klas pierwszych naszego liceum, aż taki mróz nam nie towarzyszył, ale było zimno. Mimo wszystko, nie powstrzymało nas to od dobrej zabawy.
24 września 2018 roku około godziny 11:00 przyjechaliśmy na miejsce i już na twarzach niektórych było widać niechęć, która trwała jednak tylko do pierwszych zajęć. Duch walki wciągnął wszystkich. Po dyskotece i mrozie dnia poprzedniego, we wtorek klasy do zadań stanęły trochę osłabione. Jednak duża część wciąż pełna energii zajęła się walką z Grami Świata, teambuildingiem, strzelaniem z łuku i broni ASG, bieganiem na laserowym paintbolu, wspinaniem się na ściankę i budowaniem szałasu. Obiady były wyśmienite, zwłaszcza jak na pensjotanowe standardy, więc większości z nas dodawały energii. Po obiedzie był czas na drugi blok zajęć, a po nim drugiego dnia czekało na nas ognisko. Trzeci dzień przyniósł ze sobą pomór ludzi. Zimno i wysiłek fizyczny wykruszył prawie całą klasę 1b i dużą część innych klas. Ale znowu przyszedł zbawienny obiad i na zajęcia kończące cały wyjazd udali się niemal wszyscy.
Spotkanie to przygotowane zostało przez klasy drugie, które specjalnie przyjechały, żeby zrobić własne zajęcia integracyjne, tym razem międzyklasowe. I to wyszło świetnie. Całość zakończyło odtańczenie belgijki, po której, bogatsi o doświadczenie i – co ważniejsze – nowe znajomości, wsiedliśmy w autobus powrotny do Poznania.
autor tekstu: Tymon Stefaniak